W ubiegłym tygodniu zamieściliśmy informacje o poważnej awarii pieca w naszej Strażnicy. Akurat gdy prognozy zapowiadały załamanie pogody. Jest zima, musi być zimno.
Odzew, który nastąpił w ciągu pierwszych godzin po publikacji
wiadomości wcale nas nie zaskoczył. On nas po prostu zwalił z nóg. Mało
brakowało, żeby informacja, że Strażacy z Czerwińska szukają pieca wyskakiwała
z lodówki. W chwili pisania tego postu ilość wyświetleń wynosi ok. 21 tysięcy!
Dostaliśmy sporo wiadomości z różnych części naszego i
sąsiednich powiatów i nagle trafiło się jak ślepej kurze ziarno. Okazało się,
że ksiądz Marek Grzeszczak z Chociszewa jest po wymianie źródła ciepła i zalega
mu piec na ekogroszek. Szybka burza mózgów, parę telefonów i działamy.
Z księdzem Markiem umówiliśmy się tak, że piec został bezpłatnie
nam wypożyczony do czasu gdy przeprowadzimy się do nowej strażnicy. Przyznacie,
że dobry deal...
Cała ta akcja przebiegła tak szybko, że sami tego jeszcze
nie ogarniamy.
Składamy wielkie ukłony i podziękowania każdej osobie, która
kliknęła lajka na Facebooku, powiedziała o nas swoim znajomym. Nawet zwykłe
polubienie posta bardzo dużo pomaga, bo zwiększają się zasięgi.
Podziękowania dla lokalnej prasy, która również informowała
o naszym problemie.
Hełmy z głów dla Braci Strażaków, którzy również
udostępniali wiadomość na profilach swoich Jednostek.
Szczególne wyrazy podziękowania należą się:
Ks. Markowi Grzeszczakowi, który tak naprawdę jedną męską decyzją
rozpoczął całą lawinę dobrych wydarzeń, która spadła na naszą remizę,
Burmistrzowi Marcinowi Gortatowi za osobiste zaangażowanie
oraz pomoc pracowników Urzędu,
Panu Wojtkowi Klikowi, kierownikowi ZGKiM – to właśnie jego
ludzie (Robert Paziewski i Krzysiek Chludziński) zdemontowali stary piec,
zamontowali nowy i przy okazji pomogli przy wymianie grzejników,
Piec nie dojechałby do nas gdyby nie zaangażowanie Pawła Jakubiaka, który zapewnił nam transport.
Jeśli chodzi o grzejniki to ukłony dla druha Piotrka
Zarzyckiego, który kupił kaloryfery a potem z druhem Markiem Markiewiczem
dostarczyli je do strażnicy.
Gdy już piec został zamontowany trzeba było w nim rozpalić. Dziękujemy
naszemu wiceprezesowi Wojtkowi Szafrańskiemu za zakup rur kominowych i ekogroszku
na rozruch.
Gdy mowa o paleniu to mamy w Jednostce dwóch nieocenionych
Marków – Markiewicza i Kowalskiego, którzy zawsze znajdą czas by w piecu
rozpalić i co jakiś czas sprawdzać sytuację. Dzięki nim pozostali Strażacy mogą
spędzić czas z rodzinami, w pracy, nie muszę kombinować jak znaleźć pół godziny
na „dorzucenie” do pieca.
Kawał roboty techniczno - organizacyjnej zrobił druh Marcin Dobracki, który w ubiegłym tygodniu spędził w remizie więcej czasu niż wszyscy inni razem wzięci!
Dziękujemy również wszystkim druhom oraz Przyjaciołom naszej Jednostki za każdą pomoc!
Dziękujemy również za darowizny finansowe na nasze konto,
które w ostatnich dniach wpłynęły od ludzi dobrej woli. Środki przeznaczymy na
zakup opału a jak coś zostanie to zainwestujemy je w brakujący sprzęt.
Żeby nie było, że nam teraz sodówka odbija i robimy egipskie
temperatury w remizie. Od lat palimy oszczędnie, tylko wtedy gdy temperatura spada
poniżej zera. Dzięki temu utrzymujemy stałą gotowość bojową naszej Jednostki,
ponieważ nie możemy dopuścić do
uszkodzenia zbiornika i instalacji wodnej w naszym Volvo.
Jeszcze raz hełmy z głów dla wszystkich tych, którzy
poświęcili swój cenny czas, pieniądze i zaangażowali się w pomoc jak
najszybszej wymiany pieca przed zbliżającymi się mrozami.
Ze strażackim pozdrowieniem
Druhny i Druhowie
OSP KSRG Czerwińsk nad Wisłą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz